Groń Jana Pawła II 1-go maja

Pogoda w długi weekend majowy nie będzie rozpieszczać, takie wrażenie odnosiłem słuchając różnych prognoz. W miarę ładny miał być pierwszy maj, a potem miało być różnie, ale raczej zimno i deszczowo. Biorąc pod uwagę te informacje, dłuższy wypad odpadał, ale można było wykorzystać „okno pogodowe” i zakończyć potyczkę z Małym Szlakiem Beskidzkim w Beskidzie Małym. Ostatnio doszliśmy na Leskowiec, a teraz chcieliśmy na niego wejść od strony Tarnawy Górnej szlakiem niebieskim i zejść do Krzeszowa Górnego znakami czerwonymi stanowiącymi właściwy fragment Małego Szlaku Beskidzkiego.

Mały Szlak Beskidzki
Za nami 43.4 km
Przed nami 93.6 km

W Tarnawie zameldowaliśmy się nie najpóźniej, a samochód zostawiliśmy na parkingu zlokalizowanym zaraz przy szlaku prowadzącym na Groń Jana Pawła II. Przyjemność ta kosztowała nas pięć złotych, co wydaje się adekwatną opłatą. Po zorganizowaniu się zaczęliśmy spacer.

Idąc szlakiem niebieskim wysokość zdobywa się stopniowo. Dzięki temu droga ta nie jest szczególnie trudna pod względem kondycyjnym. Niestety w widoki też nie jest bogata, co jest utrapieniem. Po ponad godzinie spokojnego marszu dotarliśmy do schroniska, gdzie spotkaliśmy tłumy turystów.

Za każdym razem, jak jestem w schronisku na Leskowcu ma miejsce ta sama sytuacja – wszystkie ławki, których jest całkiem sporo, są zajęte. Tym razem pogoda spowodowała, że wiele osób postanowiło zrobić wycieczkę, ale mam wrażenie, że uroczystość kanonizacji Jana Pawła II, która miała miejsce 27.04, czyli 4 dni wcześniej, przyczyniła się do tego, że ludzie zaczęli odwiedzać miejsca mające cokolwiek wspólnego z Papieżem. Pod tym względem cel wycieczki obrany był trochę niefortunnie, jednak zdałem sobie z tego sprawę za późno.

Posiliwszy się, weszliśmy na szlak czerwony, który sprowadził nas na dół do Krzeszowa, skąd ja powędrowałem dalej – po samochód.

Zamknęliśmy pewien fragment Małego Szlaku Beskidzkiego. Jaki jest jego przebieg w Beskidzie Małym? Trasa nie jest wymagająca, gdyż po wejściu na Górę Żar nie ma większych podejść, za to w wielu miejscach są fantastyczne widoki, w szczególności w stronę Beskidu Śląskiego i Żywieckiego.

Żurek na szlaku

Gdybym miał iść do schroniska na Leskowcu tylko po to, aby zjeść obiad, to… bym to zrobił.

Jedzenie było fantastyczne! Ja, tradycyjnie, poczęstowałem się żurkiem (cennik przedstawiał się następująco: żurek – 9 zł, żurek z jajkiem – 11 zł, żurek z jajkiem i białą kiełbasą – 13 zł), a Ania zdecydowała się na zupę pomidorową. Do tego zabraliśmy pierogi z mięsem. Zarówno zupie, jak i drugiem daniu nie można nic zarzucić. Na deser Ania zabrała sernik, kryjący się w menu pod nazwą „ciasto domowe” i również się nim zachwycała.

Galeria

Informacje praktyczne

Punkt na mapie

Trasa

Trasa

Odcinek Szlak Czas GOT
Tarnawa Górna – Schr. PTTK na Leskowcu niebieski 1 godz. 15 min 10 / 6
Schr. PTTK na Leskowcu – Krzeszów Górny czerwony 1 godz. 25 min 7 / 10
Krzeszów Górny – Tarnawa Górna
(3.5 km)
  0 godz. 30 min 3 / 3
Rzeczywisty czas przejścia:
Czas ruchu:
Czas postoju:
4 godz. 45 min
3 godz. 10 min
1 godz. 30 min
20 / 19
Mapa trasy
Profil trasy

Przewodniki

  • Truś R.: “Beskid Mały. Przewodnik”. Oficyna Wydawnicza "Rewasz", Pruszków 2008
  • Praca zbiorowa. "Beskid Śląski i Mały. Dookoła Polski". Pascal, 2000

Mapy

  • "Beskid Śląski". Wydanie VI. Skala 1:50 000, Wydawnictwo Kartograficzne Compass, Kraków 2009

0 0 votes
Article Rating

Related posts

Wielki Kopieniec na skiturach

Dolina Wapienicy zimą poleca się na sanki

Magiczny Beskid Niski

Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments
Jacek
Jacek
6 maja 2014 21:27

Witam,

czy szlak z Krzeszowa przez Żurawnicę, przełęcz Carchel do Zembrzyc lub przez Lipską Górę do Suchej Beskidzkiej również zalicza się do Beskidu Małego ?
Zdjęcia jak zawsze świetne,
pozdrawiam

Jarek
Jarek
Reply to  Jacek
6 maja 2014 22:16

Jacek, Zarówno szlak czerwony (do Zembrzyc), jak i zielony (do Suchej Beskidzkiej) biegną już po Beskidzie Makowskim.

Przy okazji – jesteś chętny na ten czerwony? Na dniach planujemy nim iść :).