„Górska korona Polski” – Bartosz Andrzejewski

Korona Gór Polski. Któż o niej nie słyszał? Dla jednych zakwalifikowane do niej szczyty są wyznacznikiem kolejnych górskich wycieczek. Dla innych stanowi sportowy wyczyn. Jeszcze inni przechodzą obok niej całkowicie obojętnie.

Było kwestią czasu, kiedy powstanie książka omawiająca wejścia na poszczególne szczyty, a że sami jesteśmy na zakończeniu naszej przygody z koroną to z ciekawością zabrałem się za czytanie „Górskiej korony Polski” pióra Bartosza Andrzejewskiego. Ciekawość dodatkowo podsycały przeczytane dotychczas recenzje. Pozytywne.

Jak łatwo się domyśleć, autor opisuje swoje przejścia, dołącza zdjęcia, trochę taki standard… Mniej standardowe jest to, że Bartosz, wraz z kolegą Rafałem Uwijałą, podjęli się zadania wejścia na wszystkie szczyty w ciągu jednego roku. 365 dni to całkiem sporo, jednak z własnego doświadczenia wiem, że nie aż tak :).

Plusy dodanie i plusy ujemne

Autor nie skupił się tylko i wyłącznie na wędrówkach, gdyż każdy rozdział zawiera garść informacji praktycznych (z poglądowymi mapkami) związanych z danym szczytem, czy też regionem. W moim odczuciu te fragmenty stanowią najmocniejszą część książki.

Zanim książka trafiła do moich rąk natknąłem się na kilka recenzji, wśród których nie było żadnych negatywnych. To miało oczywiście wpływ na zbudowanie mojego oczekiwania, które w ostatecznym rozrachunku okazało się zbyt duże. W książce zabrakło mi między innymi dużych zdjęć, które wpasowywałby się w opisy. Skoro mowa o pięknych panoramach, to oczekuję, że je za chwilę zobaczę. A czekała mnie niespodzianka, czyli zdjęcie zajmujące jedną trzecią, może połowę kartki. Jednak nie to było najgorsze.

Podczas lektury drażnił mnie pośpiech… Napisałem powyżej, że rok to wcale nie jest dużo, aby wejść na 28 szczytów, jednak wchodzenie na cztery szczyty w ciągu jednego dnia to trochę takie zaliczanie, stojące w sprzeczności z moim postrzeganiem wypoczynku górskiego. No bo skoro nie traktujemy wyczynu sportowo, to warto w tych górach pobyć trochę dłużej, nacieszyć oczy widokami, a nie wchodzić byle szybko, bo jeszcze trzy góry dzisiaj przed nami.

Książka ma swoje plusy, szczególnie przewodnikowe, dla których mimo wszystko warto mieć ją na półce, szczególnie jak jest się w trakcie, albo planuje się zdobywać „Korona Gór Polski”. Czytając książkę często wracałem do naszych przejść poszczególnych szlaków, czy wejść na szczyty, starając się znaleźć podobieństwa i różnice w ich odbiorze. A te oczywiście są.

Książka została dostarczona przez wydawnictwo Stapis
Tytuł Górska korona Polski  
Autor
Wydawnictwo Stapis
Język polski
ISBN 978-83-7967-051-2
Data wydania
Liczba stron 158
Okładka miękka
Zobacz, gdzie kupić
Brak książki w księgarniach!
0 0 votes
Article Rating

Related posts

„Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz” – Anna Kamińska

„Himalaistki. Opowieść o kobietach, które pokonały każdy szczyt” – Mariusz Sepioło

„Fiva. Przekroczyć granicę strachu” – Gordon Stainforth

Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments