Zapowiadana piękna pogoda zapraszała, aby wielkanocny poniedziałek spędzić poza domem… najlepiej w górach. Długo się nie zastanawiałem, gdzie pojadę – postanowiłem kontynuować Mały Szlak Beskidzki. Kierując się szlakiem czerwonym na Leskowiec liczyłem na panoramy i po kilku godzinach marszu wiedziałem, że się nie zawiodę.
Mały Szlak Beskidzki | |
Za nami | 37.6 km |
Przed nami | 99.4 km |
Pobudka o 6:00 rano pozwoliła na dotarcie i rozpoczęcie marszu z parkingu na Przełęczy Kocierskiej o przyzwoitej porze. Nie chciałem się spieszyć, jednocześnie w planie miałem całkiem sporo kilometrów do zrobienia, więc takie rozwiązanie miało sens.
Droga była bardzo przyjemna. Rozpoczęcie wycieczki na przełęczy pozwoliło uniknąć mozolnego podchodzenia, więc na Potrójną (883 m n.p.m.) dotarłem szybko. Pierwsza myśl, gdy znalazłem się na szczycie: „jak tu pięknie!” oddaje wszystko. Pogoda dopisywała, widoczność pozwalała rozkoszować się widokami.
Nie spędziwszy za dużo czasu w tym miejscu, ruszyłem dalej, aby zrobić odpoczynek na Łamanej Skale (929 m n.p.m.). Ze względu na panoramy, żałowałem, że kolejność szczytów nie była odwrotna.
Ruszyłem na Leskowiec (922 m n.p.m.). Chmury zaczęły zaciągać się na niebie, przez co trochę przyspieszyłem. Na szczycie planowałem dłuższą przerwę, a nie miałem ochoty na odpoczynek w deszczu. Na miejsce dotarłem po niecałej godzinie (szlakowskazy sugerują, że ten odcinek pokonuje się w ponad półtorej godziny), gdzie zastałem dużą ilość turystów. Było to dla mnie zaskoczeniem, gdyż na szlaku minąłem tylko 2 osoby.
Znalazłem miejsce dla siebie i oddałem się relaksowi, połączonemu z robieniem zdjęć, które skupiłem głównie w stronę Beskidu Żywieckiego. Sielankę moją przerwały krople deszczu, dające sygnał do powrotu.
Na szczęście, nie rozpadało się za bardzo… Jeszcze. Pogoda zmieniła się znacznie – zaczęło dość mocno wiać i chmury nie wróżyły nic dobrego. Ulewa stała się faktem po około godzinie, w okolicach Łamanej Skały, a więc miejsca, w którym chciałem odbić na zielony szlak urozmaicając w ten sposób nieznacznie trasę. Niestety, ten wariant jest ponad godzinę dłuższy, dlatego ze względu na pogodę zrezygnowałem z niego.
Padało bardzo solidnie, ale na szczęście krótko. Na szczęście, gdyż jak przystało na prawdziwego turystę, jestem przygotowany na każdą pogodę. Tak było i tym razem, jednak… kurtkę przeciwdeszczową postanowiłem zostawić w samochodzie, aby przypadkiem nie zmokła :). Szczęśliwie po ulewie wyszło przepiękne słońce, susząc moje rzeczy.
Bez większych przygód dotarłem na parking i udałem się do domu zadość uczynić tradycji lanego poniedziałku :).
Galeria
Informacje praktyczne
Punkt na mapie
Trasa
Odcinek | Szlak | Czas | GOT |
Przełęcz Kocierska – Potrójna | czerwony | 0 godz. 55 min | 6 / 4 |
Potrójna – Łamana Skała | czerwony | 0 godz. 40 min | 4 / 3 |
Łamana Skała – Leskowiec | czerwony | 0 godz. 50 min | 7 / 7 |
Leskowiec – Łamana Skała | czerwony | 0 godz. 55 min | 7 / 7 |
Łamana Skała – Potrójna | czerwony | 0 godz. 50 min | 3 / 4 |
Potrójna – Przełęcz Kocierska | czerwony | 0 godz. 45 min | 4 / 6 |
Rzeczywisty czas przejścia: Czas ruchu: Czas postoju: |
6 godz. 05 min 4 godz. 55 min 1 godz. 10 min |
31 / 31 |
Mapa trasy
Profil trasy
Przewodniki
- Truś R.: “Beskid Mały. Przewodnik”. Oficyna Wydawnicza "Rewasz", Pruszków 2008
- Praca zbiorowa. "Beskid Śląski i Mały. Dookoła Polski". Pascal, 2000
Mapy
- "Beskid Śląski". Wydanie VI. Skala 1:50 000, Wydawnictwo Kartograficzne Compass, Kraków 2009