Pilsko. Na wyłączność
Czy można nie czuć pełnej satysfakcji z wycieczki, pomimo udanej pogody i pełnej realizacji planu? Dzisiaj, po wejściu na Pilsko, wiem, że to jest możliwe.
Czy można nie czuć pełnej satysfakcji z wycieczki, pomimo udanej pogody i pełnej realizacji planu? Dzisiaj, po wejściu na Pilsko, wiem, że to jest możliwe.
Zima w Worku Raczańskim chodziła mi po głowie od dłuższego czasu, jednak realizację wycieczki odkładałem. Zarówno Wielka Racza jak i Bendoszka Wielka słyną z pięknych panoram, więc wyjście w te rejony ma największy sens przy odpowiedniej pogodzie. Cierpliwość została wynagrodzona.
Zima nadeszła, co prawda późno, ale jakoś trzyma, więc trzeba to wykorzystać. Tym razem zdecydowaliśmy się z Jackiem odwiedzić dobrze nam znany Leskowiec i nie spodziewaliśmy się, że zimą będzie o tyle trudniej.
Stęskniłem się za śniegiem, mrozem, czyli za prawdziwą zimą. Miałem nadzieję, że zimowa, której celem była Barania Góra zrekompensują zeszłoroczną zimę.
Sianki były poniekąd oczywistym celem jednej z naszych wycieczek podczas weekendu spędzanego w Bieszczadach. Miejscowość ta nie jest najpopularniejszym punktem turystycznym, ale… w tych popularniejszych już byliśmy :), poza tym, Jacek wywierciłby nam dziury w brzuchach pytaniami, gdybyśmy tam nie poszli. Będą już w okolicy postanowiliśmy znaleźć źródła Sanu, przynajmniej te umowne.
Zapraszamy do wycieczki w Sine Wiry – pięknego miejsca, które nie jest tak często odwiedzane jak najpopularniejsze punkty Bieszczad. A szkoda!
Może by tak spędzić trochę czasu na rowerze? W górach? Kolejny odcinek Małego Szlaku Beskidzkiego, z Palczy do Myślenic, postanowiłem przejechać na rowerze, co miało być wyzwaniem.
Zobaczyć wschód słońca w górach, to marzenie niejednego górołaza. Spontanicznie zdecydowaliśmy się na takie przeżycie wybierając jako cel Babią Górę. Konkurentem było Polsko, ale ostatecznie zwyciężyła „Królowa Beskidów”.