„Końca świata nie było” – Anita Demianowicz
Są książki, które czytają się same, które powodują, że zapomina się o tym, co „tu i teraz”. „Końca świata nie było” jest jedną z nich.
Są książki, które czytają się same, które powodują, że zapomina się o tym, co „tu i teraz”. „Końca świata nie było” jest jedną z nich.
Jesień na Czerwonych Wierchach marzyła mi się od dawna, ale dopiero w tym roku przyszło mi jej zakosztować. Jest pięknie.