Kasina Wielka, mała wieś ulokowana w Beskidzie Wyspowym, przez większość Polaków kojarzona jest z „Królową Śniegu” – Justyną Kowalczyk. Dla turystów natomiast jest to bardzo dobry punkt wypadowy w góry wszelakie, gdyż oprócz wspomnianego już pasma blisko stąd prawie wszędzie – na wyciągnięcie ręki jest Babia Góra, wcale nie dalej są Pieniny, czy też Tatry. Tak więc, każdy znajdzie coś dla siebie.
Jesteśmy w Kasinie, co dalej?
Przeglądając mapy i przewodniki nie mieliśmy trudności z zaplanowaniem naszego pobytu. Co prawda pierwsze nasuwające się skojarzenia, czy też podpowiedzi internetowe kierowały w stronę sportów zimowych („Jeśli wybierasz się na narty w Polsce to tylko na Śnieżnicę!” – sprawdzimy, czy rzeczywiście warto :)), jednak Kasina Wielka jest miejscem zapraszającym turystów przez okrągły rok.
Jak przystało na miejscowość turystyczną, nie brak tutaj szlaków. I tak osoby preferujące wędrówki piesze, mogą wyruszyć m.in. małym szlakiem beskidzkim w stronę Lubomira (904 m n.p.m.), czy też na charakterystyczny szczyt – Lubogoszcz (968 m n.p.m.). My, korzystając z pobytu, udaliśmy się na Śnieżnicę (1006 m n.p.m.) i Ćwilin (1072 m n.p.m.). Jest więc gdzie chodzić, a jak już żadne szlaki nie będą stanowiły tajemnic, nic nie stoi na przeszkodzie, aby w krótkim czasie znaleźć się w zupełnie innym świecie.
Górskie wędrówki to nie wszystko, czym żyje turysta, a Kasina oferuje szereg urozmaiceń do tej formy aktywności. Zdecydowanie warto zobaczyć drewniany kościółek p.w. św. Marii Magdaleny, wzniesiony w 1678 roku; malutki cmentarz numer 364 z I wojny światowej znajdujący się przy stacji kolejowej; pomnik ku czci 11 mieszkańców rozstrzelanych przez hitlerowców w 1943 roku; pomnik wykonany z wieży czołgu Vickers ku czci żołnierzy 24 pułku ułanów, znajdujący się w dolnej części polany Mogiła (przy drodze z Kasiny do Mszany Dolnej).
Gdzie odpocząć wygodnie?
Do Kasiny trafiliśmy na zaproszenie Pani Bożeny, gospodarza Stacji Kasina. Z czystym sumieniem polecamy to miejsce! (Nie, nie, nikt nie kazał tak napisać :)).
Na nocleg jechaliśmy z wieloma znakami zapytania, gdyż opisy na stronie internetowej tylko wyostrzają apetyt. Na miejscu okazało się, że gospodarze wkładają bardzo wiele pracy, aby oferowane apartamenty spełniały oczekiwania wymagających turystów i zapewniały im komfort odpoczynku. Chyba jeszcze nigdy nie mieliśmy tyle miejsca na rozłożenie gratów :). Dodatkową wisienką jest sama historia stacji i jej filmowe epizody, na czele z „Listą Schindlera” Stevena Spielberga, czy też „Katyniem” Andrzeja Wajdy. Po szczegóły odsyłam do strony stacji.
Gdzie zjeść?
Podczas naszego krótkiego pobytu odwiedziliśmy dwie restauracje, z których jedna nas zachwyciła.
I tak pierwszego dnia trafiliśmy do Folwarku Stara Winiarnia, gdzie w ciepłym pomieszczeniu zjedliśmy pysznie (naprawdę! Ślinka cieknie na samo wspomnienie) przy delikatnym bluesie w wykonaniu Wandy Johnson, przygotowującej się do wieczornego koncertu.
Dnia następnego stanęliśmy przed dylematem, czy odwiedzić znany nam już Folwark, czy też spróbować czegoś nowego. Spróbowaliśmy i żałowaliśmy… Zawitaliśmy do Karczmy Zbójnickiej, stanowiącej całkowite przeciwieństwo Folwarku w każdym elemencie. Tutaj mieliśmy okazję posłuchać uwielbianej przez jednych, znienawidzonej przez drugich (w tym nas) muzyki disco polo, puszczonej tak głośno, że nie było słychać własnych myśli :). Uciekając przed chłodem weszliśmy do środka, mając nadzieję, że będzie tam cieplej. Dostrzegliśmy kominek i usadowiliśmy się w pobliżu, spostrzegając po chwili, że kominek stoi i nic poza tym, ognia w nim nie było, a inne ogrzewanie zdawało się być wyłączone. Tak więc, na posiłek czekaliśmy w zimnie, przy wątpliwej muzyce. Niestety, czekaliśmy… Z całą pewnością nie było to jedzenie pierwszej świeżości i mała uwaga dla kucharzy – sól nie jest w stanie zabić wszystkiego. Wyszliśmy zdegustowani, że są jeszcze takie miejsca…
Galeria
Informacje praktyczne
Punkt na mapie
Dojazd
Do Kasiny Wielkiej najłatwiej dostać się jadąc Zakopianką i za Pcimiem, na węźle Lubień, zjechać w drogę 968 prowadzącą do Mszany Dolnej, skąd należy jechać w stronę Nowego Sącza (droga 28). Po krótkiej chwili na wzniesieniu odbiega droga 964 prowadząca do celu.
Przewodniki
- Matuszczyk A.: "Beskid Wyspowy. Przewodnik". Rewasz, 2004
- Grzybowska B.: "Beskid Wyspowy z plecakiem". Bezdroża, 2005
- Gacek D.: "Beskid Wyspowy. Przewodnik". Rewasz, 2012