Są książki, które czytają się same, które powodują, że zapomina się o tym, co „tu i teraz”. „Końca świata nie było” jest jedną z nich.
Ostatnie wpisy
-
-
Jesień na Czerwonych Wierchach marzyła mi się od dawna, ale dopiero w tym roku przyszło mi jej zakosztować. Jest pięknie.
Po opuszczeniu busa w Cyrhli, wiedziałem, że będzie dobrze. Co prawda niebo zasnuwały chmury i o widokach mogliśmy z Jackiem pomarzyć, jednak biel ogarniająca dosłownie wszystko rekompensowała gorsze warunki pogodowe. Cieszyłem się jak dziecko na widok takiej ilości śniegu :).
Początki wiosny kojarzą się z szafranami spiskimi (krokusami), które to przywołują na myśli Dolinę Chochołowską. A nie tylko tam występują te kwiaty! Gdzie jechać, aby uniknąć tłumów?