Z Agatą, Przemkiem i Diuną „spotkałem” się po raz pierwszy za sprawą XVIII edycji Festiwalu w Lądku Zdroju, podczas którego opowiedzieli o swojej, dość niespodziewanej, podróży przez Himalaje Gerhwalu. Od tamtego momentu śledziłem ich stronę internetową, aż… przestałem. Znudziłem się. Na każdej imprezie, każdym festiwalu w którym brali udział mówili o tym samym, o tej jednej podróży, w końcu ile można. Aż w końcu pojawiła się książka „Wataha w podróży. Himalaje na czterech łapach”.
Dlatego po tę książkę sięgnąłem z dużą dozą niepewności, trochę impulsywnie, zastanawiając się, co w niej znajdę.
I co w niej znalazłem? Kolejny raz tę samą historię. I mógłbym tak zakończyć, pozostawiając negatywny wydźwięk… Znalazłem jednak tę samą historię opowiedzianą bardzo dobrym językiem – za sprawą narracji Agaty, urozmaiconą dużą dawką dobrej jakości zdjęć – za sprawą Przemka. Dzięki temu, lektura jest lekka i czyta się sama! Mały zarzut mam do wydawcy, czy na pewno była potrzeba stosowania kredowego papieru w tym przypadku? Przez to książka jest cięższa, pewnie droższa, a sam nie do końca widzę tutaj zastosowanie.
Na wstępie napisałem, że przestałem śledzić losy Agaty, Przemka i Diuny. Przestałem, aby zacząć na nowo… Dopiero teraz, po prawie roku od zakończenia, zapoznałem się z ich wyprawą do Mongolii, aż głupio to przyznać. A wszystko za sprawą tytułowej książki.
Tytuł | Wataha w podróży. Himalaje na czterech łapach | |
---|---|---|
Autor | Agata Włodarczyk, Przemek Bucharowski | |
Wydawnictwo | Helion | |
Język | polski | |
ISBN | 978-83-283-1338-5 | |
Data wydania | 2015 | |
Liczba stron | 192 | |
Okładka | miękka |